Dziś w nocy w Pińczowie doszło do niecodziennej sytuacji. 28-letni mężczyzna użył cudzego samochodu dostawczego, aby dojechać do komendy Policji. Za krótkotrwałe użycie cudzego pojazdu grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Tuż przed godziną 4.00 w nocy dyżurny jednostki otrzymał informację o kradzieży samochodu dostawczego VW wyładowanego produktami rolnymi, z terenu posesji znajdującej się w jednej z miejscowości w gm. Złota. Traf chciał, że właściciel pojazdu nie spał w momencie gdy ktoś zabierał mu jego pojazd. Dlatego też, gdy zauważył wyjeżdzający z podwórza jeden z jego samochodów natychmiast pojechał za nim, a żona powiadomiła Policję.

Choć mundurowi podjęli już pierwsze działania to szybko się okazało, że były one zbyteczne. Sprawca rzekomej kradzieży przyjechał bowiem „użyczonym” samochodem prosto do pińczowskiej komendy. Mimo, że jak wstępnie ustalono nie był pod wpływem narkotyków i alkoholu, to kontakt z nim był bardzo utrudniony. Tłumaczył jedynie, że był ścigany przez grupę niezidentyfikowanych osób i obawiał się o własne życie. Podjęte czynności natychmiast wskazały, że wszystko co mówił nie było prawdą, a zatrzymanym człowiekiem powinni zająć się lekarze. Tak też się stało i mieszkaniec powiatu sandomierskiego szybko znalazł się pod ich opieką.

Policjanci nadal wyjaśniają cały przebieg zdarzenia i motywy działania mężczyzny. Za przestępstwo krótkotrwałego użycia cudzego pojazdu grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Autor: DS, KPP Pińczów

samochód skradziony