W naszym serwisie mogliście przeczytać do tej pory dwa cykle artykułów związane ze skarbami z naszej okolicy. Pierwszy z nich dotyczył odkrytych, a drugi tych jeszcze czekających na odnalezienie. Wszystkie opowieści znajdziecie w kategorii „Zapomniane – znalezione”. Dziś uzupełniając, ten cieszący się dużym zainteresowaniem temat, prezentujemy historię z Nieprowic.
Zasłyszana, jeszcze w latach 90-tych XX wieku opowieść od jednego z najstarszych mieszkańców parafii Chroberz, brzmi dość autentycznie i wielce prawdopodobnie.
Historia sięga II wojny światowej. Czasów, z wiadomych przyczyn, bardzo niebezpiecznych i niepewnych. Dość zaradny i zapobiegliwy mieszkaniec Nieprowic, zgromadził dość pokaźny majątek w postaci kosztowności (inna wersja mówiła o znaczących środkach w walucie). W obawie przed rabunkiem, donosem, albo rozrzutną małżonką, postanowił ukryć swoje dobra. Aby nieco udobruchać żonę, przekazał jej część zgromadzonych dóbr, ale pokaźną ich część zakopał w nieodległym lesie, wśród plątaniny korzeni dorodnego dębu.
Nie zdradził jednak nikomu dokładnego miejsca ukrycia skarbu. Jak mu się wydawało nie miał powodu aby to robić. Cieszył się dobrym zdrowiem, a skrytkę miał odwiedzić gdy czasy będą spokojne i pewne. Jednak nie zdążył tego zrobić, nieoczekiwanie dla wszystkich zmarł, a tajemnicę skarbu zabrał ze sobą do grobu.
Najbliżsi znajomi oraz rodzina wiedziała o historii ukrycia skarbu, próbowano szukać, rozkopano różne miejsca ale niestety bezskutecznie. Pokaźny majątek czeka na swojego szczęśliwego znalazcę…
Autor: Paweł, Rafał, chroberz.info
Grafika: Rafał Bochniak
Jeśli słyszeliście o jeszcze jakiś historiach związanych ze skarbami w naszej okolicy lub przedstawione w tym artykule znacie trochę z innej strony to dajcie znać w komentarzach lub w wiadomości prywatnej ew. na maila Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.