13 stycznia niezauważenie minęła 75 rocznica wejścia wojsk rosyjskich do Chrobrza i oczyszczenia naszych okolic z wojsk niemieckich. Datę tą uznaje się jako wyzwolenie Chrobrza spod okupacji niemieckiej. Niestety jak pokazała historia dla jednych było to wyzwolenie, a dla drugich tylko zamiana okupanta.
Niemcy stacjonujący w naszym rejonie wiedząc o nadchodzącym froncie, już od sierpnia 1944 roku rozpoczęli budowę umocnień na szeroką skalę. Do tych prac wykorzystywano miejscową ludność. Kopano rowy strzeleckie, przeciwczołgowe, a także budowano bunkry. Niemcy zgromadzili również zapasy amunicji różnego kalibru. Na drogach, które wiodły przez Chroberz, m.in. obecna ul. Chrobrego, Gliniki, utworzone zostały zamaskowane stanowiska z bronią przeciwpancerną. Dla żołnierzy skierowanie na te stanowiska oznaczało misję samobójczą.
Łąki nad Nidą od strony naszej miejscowości zostały zaminowane przez saperów. Przygotowania do działań frontowych trwały praktycznie do samego końca, czyli stycznia 1945 roku. Nastała wtedy ciężka zima, która sprzyjała nacierającym wojskom radzieckim, przyzwyczajonym do działań w tak ciężkich warunkach.
Ofensywę rozpoczął ostrzał okolic Baranowa Sandomierskiego przez słynne rosyjskie „katiusze” (wyrzutnie rakietowe BM-8 kalibru 82 mm, BM-13 kalibru 132 mm, BM-31 kalibru 310 mm), których huraganowy ostrzał dało się słyszeć w Chrobrzu. Niemcy przeczuwali klęskę i tego dnia, od wczesnych godzin rannych poszczególne oddziały zaczęły wycofywać się z naszej miejscowości, m.in. niesławny oddział SS.
Nie trzeba było długo czekać, aby prąca do przodu, jak walec armia radziecka zbliżyła się do Chrobrza. Przyniosło to artyleryjski ostrzał naszej miejscowości. Co rusz w kolejnych gospodarstwach zaczęły wybuchać pożary zabudowań, a pozostałe oddziały hitlerowskie rozpoczęły gwałtowny odwrót w kierunku Zawarży.
Około godz. 10:00 pierwsze patrole radzieckie wdarły się do Chrobrza. Niemcy wycofując się wysadzili drewniany most na Nidzie, jednak radzieccy saperzy rozminowali korytarz który umożliwił stworzenie przeprawy pontonowej. Po niecałej godzinie Chroberz został opanowany przez Rosjan, którzy oprócz wyłapywania niedobitków z wrogiej armii plądrowali co popadnie.
Tymczasem Niemcy ulokowali się na nowych pozycjach i rozpoczęli ostrzał artyleryjski wojsk rosyjskich, a także bombardowanie ich kolumn przez Luftwaffe.
Gdy ucichła strzelanina, co odważniejsi nasi mieszkańcy wyszli ze schronów, które rozsiane były po gospodarstwach. Niestety obraz zniszczeń był przytłaczający. Nie obyło się bez zabitych i rannych Chrobrzan.
Most na Nidzie w Chrobrzu wysadzony podczas działań wojennych
Jeden z naszych mieszkańców tak opisywał to co z rodziną zastali po wyjściu z bunkru: - Po przyjściu do domu zobaczyliśmy niesłychany bałagan w mieszkaniu. Radzieccy żołnierze w poszukiwaniu alkoholu i smakołyków, nie znając alfabetu łacińskiego dla rozpoznania zawartości butelek i słojów oraz innych opakowań wszystko próbowali na smak. Gdy cos im nie posmakowało opakowanie rzucali na ziemię. Skutkiem tego było pełno szkła z rozbitych butelek po occie , nafcie, lekarstwach i rozpuszczalniku do farb. Dłuższy czas przechowywano u nas na pamiątkę nadgryzione mydełko, ze śladem odciśniętych zębów lub nadgryzione czopki na hemoroidy owinięte w aluminiową folię, gdyż mogły z pozoru przypominać czekoladę.
Czerwonoarmiści spustoszyli również miejscową gorzelnię, przez co pewna liczba „sołdatów” zamarzła w przydrożnych rowach.
Po przybyciu do domostw wielu mieszkańców na swoich domach zobaczyła napisy „Min niet. Kwartira”, co oznaczało, że gospodarstwo niezaminowane i nadające się na kwaterę dla żołnierzy.
I tak zakończyła się dla naszej miejscowości II wojna światowa.
Skan oryginalnego dokumentu z dziennika operacyjnego, gdzie opisane są działania frontowe w okolicach Chrobrza
Jednym z uczestników tej ofensywy był widoczny na zdjęciu poniżej Vetrov Anatoly Dmitrievich, którego historię i szlak bojowy możemy sprawdzić na rosyjskojęzycznej stronie https://www.moypolk.ru/rybinsk/soldiers/vetrov-anatoliy-dmitrievich
Pamiętajmy, że wielu żołnierzy radzieckich oddało swoje młode życie na naszej ziemi i bez względu na okoliczności, w obliczu misterium śmierci należy im się "wieczny odpoczynek".
Autor: Paweł Bochniak, chroberz.info
Grafika: Rafał, chroberz.info
Jeśli posiadasz jakieś informacje które mogłyby wzbogacić ten temat to zapraszam do kontaktu: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. lub Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.