{like} Prezentujemy wywiad Pawła Wojtasia z zawodnikami Strzelca – Michałem Kuklą i Damianem Musiałem.

Paweł Wojtaś: Na początku należy wspomnieć o Waszym sukcesie w plebiscycie na najpopularniejszego sportowca roku województwa świętokrzyskiego – Michał zajął pierwsze, natomiast Damian drugie miejsce w powiecie pińczowskim. Zostaliście zaproszeni na uroczystą galę w Kielcach, na której odebraliście pamiątkowe nagrody. Jak wspominacie udział w tej uroczystości?

Michał Kukla: Udział w uroczystości wspominam bardzo pozytywnie, ponieważ było to coś nowego w moim życiu.
Damian Musiał: To dla mnie duże wyróżnienie, że mogłem się znaleźć wśród najlepszych i  chciałbym podziękować prezesowi, trenerowi, kolegom z drużyny bo bez nich nie mógłbym osiągnąć tego sukcesu. Jestem pozytywnie zaskoczony organizacją i przebiegiem gali, było rewelacyjnie i co najważniejsze w  rewelacyjnym gronie. Mogliśmy porozmawiać z Michałem i trenerem na temat przygotowań do rundy wiosennej.

PW: Oprócz Was na galę zostali zaproszeni m.in. uczestnicy mistrzostw świata w piłce ręcznej, które odbyły się kilkanaście dni temu w Katarze, reprezentujący na co dzień barwy VIVE Kielce czy też zawodnicy kieleckiej Korony. Kto wywarł na Was największe wrażenie? Mieliście okazję zamienić chociaż kilka słów z jednym mistrzów sportu naszego województwa?

MK: Myślę że każdy z  zawodników w jakiś sposób wywarł podobne wrażenie, zainteresowanie ich osobami było duże, więc stwierdziliśmy z Damianem że nie będziemy chłopaków zamęczać swoimi pytaniami :-)
DM: Największe wrażenie wywarł na mnie Michał Jurecki popularny „dzidzia”. Nie wiedziałem, że to taki duży człowiek :-) Niestety nie udało zamienić się z nim kilka słów ponieważ jak wspomniał Michał byli oblegani przez dziennikarzy i innych uczestników gali.

 


(źródło echodnia.eu)

Od ostatniego ligowego meczu minęły ponad trzy miesiące. Czy w trakcie zimowej przerwy udało Wam się dostatecznie wypocząć? Jesteście gotowi do rozpoczęcia przygotowań do rundy wiosennej?

MK: Przerwa zimowa to jest czas na wypoczynek. Ja osobiście czuje się wypoczęty i zmotywowany na przygotowania do rundy wiosennej.
DM: Trudno powiedzieć czy udało się wypocząć. Kończąc sezon na trawie od razu przeszedłem na hale. Dwa razy w tygodniu gierki z znajomymi, poza tym gram w dwóch ligach w pińczowskiej lidze firm i kazimierskiej pierwszej lidze, a przygotowań do nowego sezonu wręcz nie mogę się już doczekać.

Co tydzień razem z drużyną Strzelca występujecie w Kazimierskiej Lidze Futsalu – macie okazję rywalizować m.in. z byłymi reprezentantami Polski w tej dyscyplinie. Jak oceniacie poziom tych rozgrywek?

MK: Liga futsalu w Kazimierzy jest na dobrym poziomie, choć wiadomo w  futsalu gra się całkiem inaczej niż mecze na trawie. Traktuje to raczej jak podtrzymanie formy przed rundą wiosenną.
DM: 1 liga PLF w  Kazimierzy Wielkiej jest  według mnie najsilniejszą w regionie. Rywalizujemy nawet z obecnymi reprezentantami młodzieżówki ale mimo wszystko potrafimy z nimi walczyć i nawiązywać równorzędną grę. Najlepszym przykładem jest  mecz z Marsylią który przegraliśmy tylko 8:7. Drużyna ta ma właśnie bardzo silną kadrę.

W ostatnim czasie oboje narzekaliście na urazy – Damian na ból w kolanie, natomiast Michał miał dość groźnie wyglądającą kontuzję nogi. Czy wszystko już jest w porządku? Problemy zdrowotne już za Wami?

MK: Moje problemy zdrowotne mam już za sobą. Kostka została wyleczona i  czekam na pierwszy mecz na trawie, strzeloną bramkę i radość kibiców :-)
DM: Jeśli chodzi o kolano wydaję się być na razie w porządku, zależy od wysiłku, wszystko jest na dobrej drodze, miejmy nadzieje.

Na koniec powiedzcie, jakiego rezultatu spodziewacie się na zakończenie sezonu? Rundę wiosenną zaczynamy pod koniec kwietnia – na rewanż z którą drużyną czekacie najbardziej?

MK: Ja jak i pewnie cała drużyna chcielibyśmy aby zbliżający sezon zakończyć jako lider naszej grupy i awansować do A klasy. Moim zdaniem jak każdy z  nas okres przygotowawczy przepracuje dając z siebie wszystko, starając się na treningach to powinno być dobrze.

Zdecydowanie czekamy na rewanż który zagramy na własnym stadionie z drużyną z Osieka, będzie to na pewno zacięty mecz, ale z pomocą kibiców którzy na pewno nas będą dopingować damy rade. Dziękuje i zapraszam wszystkich na mecze które już niedługo będziemy grać na własnym stadionie w Chrobrzu.
DM: Oczywiście marzy nam się awans i o tym z Michałem rozmawiamy zawsze jak się spotykamy w wolnym czasie. Z niecierpliwością czekam na mecz z  Osiekiem który zagramy u nas. Wiadomo jak zostaliśmy oszukani w Osieku i  jak zachowali się miejscowi kibice.

Rozmawiał: Paweł Wojtaś, www.strzelec.chroberz.info