30-latka z powiatu pińczowskiego jest podejrzana o wzniecenie pożaru, po którym straty sięgnęły 90 tysięcy złotych. Kobiecie może teraz grozić nawet pięć lat więzienia.

Przypomnijmy, po północy z piątku na służby ratunkowe dostały sygnał, że w miejscowości Nowa Zagość płonie stodoła. W budynku o wymiarach 21 na 10 metrów składowane były bele siana i około 15 ton ziarna. Na krytym blachą dachu znajdowały się panele fotowoltaiczne. Walkę z żywiołem prowadziło 12 zastępów straży, łącznie 24 ratowników. Udało im się obronić przez płomieniami sąsiednie budynki. Jak przekazywali, nikomu nic się nie stało. Straty zostały oszacowane na 90 tysięcy złotych. Badaniem przyczyny pożaru zajęli się policjanci.

- Wstępne ustalenia wskazują, że ogień został podłożony w kilku miejscach. O podpalenie podejrzana jest 30-letnia kobieta. Może jej grozić nawet pięć lat więzienia – informowała w poniedziałkowy ranek sierżant sztabowy Paula Kępińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pińczowie.

Źródło: Echo Dnia

pozar