Na nasz redakcyjny adres poczty elektronicznej przyszedł e-mail od p. Artura Szczepanka, który uzupełnia artykuł z cyklu „Czy wiesz, że …”, pt. Żyli wśród nas, o nowe fakty. Serdecznie dziękujemy za to dopełnienie wiedzy, a treść wiadomości przytaczamy w całości.
Jednocześnie zwracam się do naszych Internautów o pomoc w zbieraniu informacji dotyczących Chrobrza, jego historii, miejsc i ludzi. Jeśli posiadacie jakieś wiadomości czy też zdjęcia lub dokumenty, to proszę o kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. , tel. kom. 692 427 281. Stwórzmy razem kompendium wiedzy o Chrobrzu!
- - Pełna treść artykułu "Żyli wśród nas" pod adresem: http://chroberz.info/serwis/index.php/czy-wiesz-ze/1878-czy-wiesz-e
Z ogromną przyjemnością i zaciekawieniem przeczytałem artykuł "Żyli wśród nas", w nawiązaniu do miejsc kaźni Żydów w Chrobrzu. Chciałbym uzupełnić informację o Dawidzie Mendlu, muzyku z Łodzi. Był on jak wspominasz nauczycielem i aktywnym uczestnikiem życia muzycznego przed wojną w Chrobrzu.
Pierwszy z lewej Zygmunt Szczypiór z Rudawy, Zygmunt Gil z Chrobrza, Kazimierz Krawczyk, Stanisław Mucha, NN. Lata 60 - te lub 70 - te. (arch. A.Rasińska)
Mój dziadek Zygmunt Gil - rocznik 1920 był jego uczniem. Mimo, iż Dawid z wykształcenia był skrzypkiem, potrafił również przekazać niezbędną wiedzę i technikę gry na instrumentach dętych. Dziadek mój uczył się u niego gry na klarnecie. Z przekazu dziadka wiem, że ów Żyd usłyszał grę (lub może lepiej dźwięki) jakie dziadek wydobywał na własnoręcznie zrobionej piszczałce. Żyd szedł dzisiejszą ul.Gliniki w kierunku "Olszyka" i na wysokości stodoły mieszczącej się na posesji p.Urbańskiej (dom rodzinny dziadka), usłyszał jak ćwiczy i próbuje wydobywać dźwięki. Zatrzymał się i wstąpił do stodoły, gdzie pochwalił niewielkie wówczas umiejętności gry dziadka, proponując mu jednocześnie aby przyszedł do niego "pod Olszyk" gdzie dokładnie nauczy go grać na klarnecie, który nieodpłatnie przekazał dziadkowi. Był to rok 1936, dokładnie wiem gdyż dziadek zawsze wspominał, że zaczął się uczyć grać u Żyda w wieku 16 lat.
Także dziadek zaczął regularnie przychodzić do Dawida na lekcje, dodam że zarówno instrument (klarnet) jak i same nauki były nieodpłatne (dość rzadka sytuacja). Dawid stworzył kapelę, która od roku 1936 do 1939 grała bardzo aktywnie w Chrobrzu i okolicach na wszelkiego rodzaju zabawach i uroczystościach szczególnie w wynajętej izbie w domu p.Ochenduszko i w karczmie "u Klepki", aż do wybuchu wojny.
W skład kapeli wchodzili jeszcze dwaj bracia Szczypiór z Rudawy; Zygmunt rocznik 1920, grający na kornecie i Stanisław grający na drugich skrzypcach jako sekund do prymu Dawida. Klarnet był szczególnie docenianym instrumentem wśród Żydów ze względu na specyficzną barwę dźwięku i możliwości wykonawcze idealnie oddające charakter zarówno religijnej jak i rozrywkowej muzyki żydowskiej. Do dnia dzisiejszego jestem w posiadaniu instrumentu jaki dziadek dostał od Żyda który przywiózł go z Łodzi. Dawid pokazał mojemu dziadkowi profesjonalne i nietypowe chwyty i technikę gry pozwalające wydobywać b.wysokie dźwięki podobne do rejestru skrzypiec, gdzie w późniejszych latach, powojennych, podczas "konfrontacji" z okolicznymi muzykantami, dziadek zawsze był pytany jak to się dzieje że oni nie potrafią grać tak wysoko, a dziadek umie. Relacja ta jest potwierdzona przeze mnie u ś.p. Stanisława Muchy który przez lata współpracował z moim dziadkiem w różnego rodzaju kapelach.
Niezwykle cieszę się że dzięki Twojemu artykułowi mogłem poznać personalia pierwszego nauczyciela gry mojego dziadka i jego dalsze losy, gdyż z przekazu dziadka zawsze istniał on jako nauczyciel – „Żyd spod Olszyka”.
Pozdrawiam serdecznie,
Artur Szczepanek