W ciągu ostatnich tygodni służby, tylko w skali powiatu, odnotowują co najmniej po kilkanaście wyjazdów dziennie do pożarów traw i innej suchej roślinności. Każde zdarzenie grozi poważnymi konsekwencjami dla ludzi i ich dobytku. Wczoraj pińczowscy policjanci zatrzymali 24-letniego mężczyznę, który przyznał się do podpalenia trawy, za co został ukarany wysoką grzywną.

Pomimo licznych apeli i prowadzonych działań profilaktycznych w dalszym ciągu, zwłaszcza wczesną wiosną, dochodzi do licznych podpaleń suchej roślinności. Wg niektórych ma to ułatwić przygotowanie łąk, pastwisk oraz nieużytków do nowego sezonu wegetacyjnego. Prawda jest jednak taka, że podpalenia stwarzają olbrzymie zagrożenia dla bezpieczeństwa ludzi, ich mienia, ale co niemniej ważne dla zwierząt i całych ekosystemów przyrodniczych. Powodują też duże obciążenie dla służb ratunkowych, a zwłaszcza straży pożarnej.

Wczorajszego popołudnia doszło do podpalenia suchej trawy w pobliżu cmentarza na Górze Św. Anny w Pińczowie. W najbliższej okolicy znajduje się wiele zabudowań mieszkalnych, a ogień bardzo szybko się rozprzestrzeniał. Na szczęście strażacy skutecznie zareagowali opanowując zagrożenie. Natychmiastową reakcją wykazali się też policjanci, którzy w pobliżu miejsca zdarzenia zatrzymali 24-letniego mieszkańca pobliskiej wsi. Co ciekawe, w chwili ujawnienia jego ręce były brudne w sadzy, części ubrania były nadpalone, a na nim resztki suchej trawy. Mężczyzna przyznał się do podpalenia, jednak nie potrafił wytłumaczyć motywów swojego działania.

Za swoje bezmyślne zachowanie 24-latek został już ukarany wysoką grzywną.

Opr. D.S. Źródło: KPP Pińczów.

podpalacz