Dariusz Garlej
{like}
Rozmowa z Dariuszem Garlejem, pracownikiem Ośrodka Dziedzictwa Kulturowego i Tradycji Rolnej Ponidzia w Chrobrzu. Okazją do rozmowy była okrągła rocznica powołania do życia chroberskiego "ośrodka". Zapraszam do ciekawej lektury.

Trochę niezauważenie 9 maja minęła 10 rocznica utworzenia Ośrodka Dziedzictwa Kulturowego i Tradycji Rolnej Ponidzia w Chrobrzu. Czy świętowaliście ten dzień jakoś szczególnie? 

Tego dnia nie świętowaliśmy, ale wkrótce zorganizujemy spotkanie jubileuszowe.
 
Dariusz Garlej
Pierwszy z lewej Dariusz Garlej, obok autor rzeźby "Beldonek" Adolf Tomasik z Końskich. 

Jak doszło do powołania do tak oryginalnego tworu jakim niewątpliwie jest „ośrodek”?

Początki ośrodka sięgają 2004 roku. 9 maja w chroberskim pałacu Wielopolskich odbył się zjazd partyzantów Republiki Pińczowskiej oraz otwarcie Izby Pamięci będące centralnymi uroczystościami obchodów Roku Republiki Pińczowskiej. Inicjatorem wydarzeń był ówczesny starosta pińczowski, Andrzej Kozera. W pałacu, w którym wówczas uczyła się jeszcze młodzież Zespołu Szkół Rolniczych utworzono powiatową instytucję kultury o nazwie Samorządowy Ośrodek Dziedzictwa Kulturowego Ponidzia. 
 
Joanna Grzela
Otwarcia "Ośrodka" dokonała wicewojewoda Jolanna Grzela, w tle ówczesny starosta pińczowski Andrzej Kozera 

W następnych latach, w salach opuszczanych przez uczniów (przenosili się do innego budynku) powstawały kolejne wystawy, nad którymi pieczę sprawował poeta Adam Ochwanowski oraz historyczka Mirosława Nowak wraz z grupą współpracowników, stażystów i wolontariuszy. Kilka lat później plany samorządu się zmieniły. Powiat po nieudanej próbie sprzedania pałacu przekazał go szkole rolniczej, która wówczas przechodziła pod skrzydła Ministerstwa Rolnictwa. Ośrodek utracił status instytucji kultury, bo szkoły prowadzić takowej nie mogły. Jako szkolna izba tradycji, bez budżetu oraz odpowiedniego statusu pałac nie miał możliwości rozwoju. Aby uzyskać osobność prawną, pracownicy ośrodka (Adam Ochwanowski i Dariusz Garlej) założyli stowarzyszenie o nazwie „Ośrodek Kulturalno-Historyczny BELDONEK – Pałac Wielopolskich w Chrobrzu”, które przejęło merytoryczną opiekę nad dotychczasowym ośrodkiem. W szeregach stowarzyszenia znaleźli się pasjonaci historii, eksploratorzy, animatorzy kultury, kolekcjonerzy, archeolodzy, artyści, przewodnicy turystyczni, nauczyciele i dziennikarze. Zarząd nad nieruchomością pozostał nadal w gestii Zespołu Szkół Rolniczych.
 
Tadeusz Sułek, wójt
Chrzest stowarzyszenia "Beldonek". Pierwszy z prawej poeta Adam Ochwanowski, drugi Marszałek Woj. Świętokrzyskiego Adam Jarubas,
trzeci z prawej Wójt Gminy Złota Tadeusz Sułek.  

Oryginalność stowarzyszenia zaczyna się już w nazwie. Beldonek, bohater powieści urodzonego na Ponidziu Adolfa Dygasińskiego, to chłopiec ciekawy świata, niesamowicie utalentowany, trochę nie pasujący do czasów, w jakich przyszło mu żyć. Od kilku lat Beldonek mieszka w Chrobrzu, jego postać znajduje się w Panteonie Rzeźby w Drewnie, tuż obok pałacu. 

Nasza działalność nie ogranicza się tylko do udostępniania wystaw. Wydajemy książki i czasopisma, organizujemy koncerty, spotkania autorskie, plenery artystyczne, konkursy, akcje poszukiwawcze, pikniki strzeleckie, spływy rzeczne, chronimy stare figurki i kapliczki. Zawsze staramy się, aby nasze działania zawierały nowatorskie elementy, dzięki temu cieszą się większym zainteresowaniem.

Ilu turystów odwiedziło w ciągu 10 lat Pałac Wielopolskich?

Około 60 tysięcy osób. W przeważającej części były to wycieczki szkolne oraz kuracjusze z pobliskich uzdrowisk. W ostatnich latach obserwujemy jednak zmianę proporcji - przybywa turystów indywidualnych, rodzin z dziećmi, rowerzystów, kajakarzy, którzy aktywnie wypoczywają na Ponidziu. 

Turyści na pewno Was chwalą  Co do tego nie mam wątpliwości, a na co narzekają? Czego im brakuje w Chrobrzu, na Ponidziu?

Przede wszystkim na słabe oznakowanie terenu oraz kiepską infrastrukturę turystyczną. Całe szczęście z tym na Ponidziu jest coraz lepiej, dzięki dotacjom unijnym rozwijają się gospodarstwa agroturystyczne, powstają wypożyczalnie rowerów, kajaków, szlaki rowerowe i wodne.  W samym pałacu najbardziej brakuje turystom restauracji lub przynajmniej kawiarni.    
 
Inscenizacja pałac w Chrobrzu
Inscenizacja przed Pałacem Wielopolskich. 
 
Czy zdarzają się goście z zagranicy? 
Oczywiście. Przede wszystkim najbliżsi sąsiedzi oraz członkowie UE, choć trafiają do nas także goście z dalszych stron świata, takich jak Australia, USA, Kanada, Izrael.
 
Czego szukają w tak odległym regionie jak południe świętokrzyskiego?

Przede wszystkim odwiedzają rodziny lub odbywają kuracje. Sporo też studentów uczestniczących w wymianach międzynarodowych oraz mieszkańców miast partnerskich Pińczowa, Kazimierzy Wielkiej czy Buska-Zdroju.
 
Mirka Nowak
Świeżo "pasowani" przewodnicy świętokrzyscy na sali balowej pałacu, na dole pierwsza po prawej kustosz Mirosława Nowak 

Techniczne pytanie: dlaczego nie ma biletów?

Wcześniej, jako część szkoły, nie mogliśmy ich po prostu sprzedawać. Przed wakacjami będą wprowadzone drobne opłaty w formie biletu – cegiełki na rozwój ośrodka.

Czy w tak trudnych warunkach w jakich działacie można mówić, że przed Pałacem Wielopolskich w Chrobrzu świetlana przyszłość w branży muzealno – turystycznej?
 
Turystyka i muzealnictwo szybko się zmienia. Przeciętny turysta ma coraz wyższe wymagania wobec placówek takich jak nasza. Aby spełnić te wymagania, potrzebowalibyśmy znacznie więcej środków niż zdołalibyśmy sami zgromadzić. Dlatego od lat poszukiwaliśmy partnerów. Wszystko wskazuje na to że warunki funkcjonowania wkrótce się poprawią. Wspólnie z Urzędem Marszałkowskim, Uniwersytetem Warszawskim oraz miejscowymi samorządami pracujemy nad utworzeniem w Chrobrzu Europejskiego Centrum Edukacji na bazie pałacu, parku oraz internatów. Nasza oferta będzie kompleksowo wykorzystywać walory nie tylko Chrobrza, ale całego Ponidzia, tak aby zatrzymać turystów na jak najdłużej.    
 
Dziękuje za rozmowę.
 
Rozmawiał: Paweł, 
Zdjęcia: lilka, pinczow.com, D.Garlej, palac.chroberz.info 
 
Wielopolscy w Chrobrzu
Wielopolscy z wizytą w Chrobrzu